Top Car

Marzenie o Venus

Zobaczcie jaka świetna i ‘na czasie’ książka! 🙂

 

Marcel od dawna jeździ tym samym samochodem, nie jest to zły samochód, ale ma jedną poważną wadę – nie jest to Venus, o którym Marcel marzy, czyli najszybsze i najładniejsze auto na rynku.

 

Kosztuje aż 99 999 pezów, więc Marcel musiałby odkładać na niego jeszcze wiele lat.

 

Obmyśla różne sposoby szybkiego zdobycia pieniędzy (do głowy przychodzi mu nawet napad na bank 🙂 ), aż tu trafia na ogłoszenie o łatwym zarobku bez wychodzenia z domu.

 

Wystarczy składać małe modele samochodzików, a za każdego dostanie jednego peza.

 

Marcel całymi dniami składał i składał, aż szybko uskładał i mógł się cieszyć wymarzonym samochodem. Niestety jego radość nie trwała długo, bo na rynku pojawił się nowy ‘wymarzony’ samochód Marcela – Afrodyta.

 

I składanie zaczęło się od początku… 🙂

 

 

 

 

Top Car to przezabawna, ale i gorzka opowieść o konsumpcyjnym społeczeństwie, o pokusach, które wszędzie na nas czyhają i ciągłej chęci posiadania ‘lepszego’, ‘większego’, ‘droższego’.

Można zaobserwować to już u przedszkolaków! 🙁

 

To temat bardzo ważny i super, że został poruszony w książce dla dzieci.

I to jeszcze takiej! Oprócz tego, że jest zabawna, to także lekka, pomysłowa, dająca do myślenia i pięknie zilustrowana (w cudownej kolorystyce). 

 

Ja jestem nią zachwycona i bardzo Wam ją polecam 🙂

 

 

 

 

 

 

 

Kategoria wiekowa: 4+

Autor: Davide Cali

Ilustracje: Sebastien Mourrain

Tłumaczenie: Paweł Łapiński

Liczba stron: 40

Rok wydania: 2019

Wydawnictwo Kinderkulka


3 thoughts on “Top Car

  1. Ooo ta książka jest idealna nie tylko dla dzieci, bo niestety obecnie chyba każdy dąży do tego, żeby mieć coraz więcej i teoretycznie coraz lepsze przedmioty wokół siebie. Najsmutniejsze jest to, że zaczyna się to już wśród dzieci w przedszkolu. Niestety tą chęć posiadania widzę i u siebie i u moich dzieci i bliskich. Na szczęście w pewnym momencie potrafimy powiedzieć stop, już dość, nie potrzebuję więcej.. choć w głowie i tak tli się chęć zaspokojenia tej niby “potrzeby”..
    Super, że powstają takie książki, jak ta, które dają do myślenia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *