Sen zimowy Nastała jesień, dni stawały się coraz krótsze i chłodniejsze, a niedźwiedzie zaczęły przygotowywać się do zimowego snu. Jedynie mały niedźwiadek nie chciał iść spać. Nie rozumiał, czemu inne zwierzęta mogą się bawić, a on musi się położyć. Mama cierpliwie tłumaczyła mu, że ich …
Przedświąteczne wypieki Jadzia zabiera się z tatą za pieczenie świątecznych pierników. Dzielnie ugniata ciasto, wycina w nim różne kształty i czeka, aż się upieką. Czekanie jest najtrudniejsze, ale po nim nastaje najprzyjemniejsza część, czyli dekorowanie i próbowanie. Świąteczna część o Jadzi Pętelce …
Książki o Jadzi kiedyś czytaliśmy codziennie, teraz już trochę rzadziej, ale tę część musieliśmy mieć 🙂
Jadzia budzi się z zatkanym nosem, jej młodszy brat Szczepan (przeskoczyliśmy kilka części, więc Janka trochę zdziwił nowy członek rodziny 😀 ) także się przeziębił, ale rodzice szybko zareagowali.
W ruch poszedł odkurzacz, który wyciągnął gile Szczepanowi, Jadzia wydmuchała nos, wypiła gorzkie ziółka, zgodziła się na inhalacje, smarowanie plecków maścią i leżenie w łóżku, dzięki czemu szybko poczuła się lepiej.
Podoba mi się ta część i wierzę, że zachęci niektóre dzieci do brania leków i inhalacji, ale pokazuje trochę wyidealizowany obraz chorego dziecka 😀
My po raz pierwszy czytaliśmy ją akurat, gdy Jaś był przeziębiony i no cóż, choćbym bardzo chciała, u nas nie wyglądało to tak, jak u Pętelków 😀
Ostatecznie Jadzia z gilem nie zrobiła u nas chorobowej rewolucji, ale to i tak kolejna fajna 'pętelkowa’ książka 🙂