Mru Mru / Mru Mru i jagoda / Mru Mru i gwiazda -

Przygody Mru Mru

Przygody niedźwiadki Mru Mru to urocze i pięknie zilustrowane opowieści, z których płynie mądre przesłanie.

Niżej znajdziecie recenzje poszczególnych tomów.

MRU MRU

Niedźwiadka Mru Mru nie mogła zasnąć.

Wszystkie niedźwiedzie już smacznie spały, a ona leżała i się okropnie nudziła. Chciała zobaczyć zimę, a nie leżeć bezczynnie w gawrze! A właściwie to czemu nie? Czy ona musi być jak inne niedźwiedzie?

Nie! Mru Mru wyjrzała na zewnątrz i zachwyciła się tym, co zobaczyła.

Zima była piękna, a ona była jednak Niedźwiedziem Zimowym 🙂

Niedźwiadka Mru Mru pokazuje, że nawet wyglądając tak samo jak inny, możemy się od nich różnić.

To piękna opowieść o byciu sobą i spełnianiu marzeń.

MRU MRU I JAGODA

W tej części mamy więcej tekstu (przynajmniej na niektórych stronach) i poznajemy Wielką.

Wielka to niedźwiedzica (chyba mama Mru Mru), która uwielbia jagody. Uwielbia je tak bardzo, że nawet o nich śni.

Pewnego dnia zabrała Mru Mru i wyruszyły po pyszne jagody. Było to bardzo daleko, szły i szły. Wielka nie pozwalała zboczyć ze ścieżki, nie pozwalała zrobić fikołka, wciąż szła przed siebie, nawet gdy była bardzo zmęczona. Przegapiła brzęczące osy, kolorowe motyle i księżyc odbijający się w kałuży. Gdy wreszcie się odwróciła, zobaczyła, że to, czego szukała, było wciąż obok niej.

To książka o tym, że często dążymy do czegoś, co już od dawna mamy, ale tego nie doceniamy, albo do czegoś, co jest nam w ogóle nie potrzebne. Przypominająca, że czasem warto się zatrzymać i popatrzeć dookoła.

Pierwsza część bardziej mnie zauroczyła, ale ta też jest fajna.

MRU MRU I GWIAZDA

Zwierzęta w lesie obserwowały nocą niebo. Wszystkie siedziały w ciszy i fukały na Mru Mru, gdy ta chciała o coś zapytać. A ona chciała wiedzieć więcej!

Postanowiła wspiąć się na drzewo i spróbować dostać się bliżej nich. Ale siedząc na czubku świerku nadal była od nich daleko.

Wtedy sowa wytłumaczyła jej, że dla gwiazd czas czas płynie inaczej. Są bardzo daleko i kiedyś zgasną.

Mru Mru zrozumiała, że czas wciąż płynie, więc trzeba jak najlepiej wykorzystać każdą chwilę.

Ta część podoba mi się najmniej, ma też najtrudniejszy tekst ze wszystkich, ale ilustracje są tak samo zachwycające, jak w każdej. To opowieść o wartości czasu, przemijaniu i ważnej roli przyrody w naszym życiu.