Pan Koala nie pochwala śmiecenia – Patronat

Mądry Pan Koala

Pan Koala mieszka w zoo, gdzie codziennie czeka na odwiedziny dzieci.

Bardzo lubi te wizyty, mimo że koło niego mieszka wiele zwierząt, to na widok roześmianych dziecięcych buzi czeka najbardziej.

Dziś zoo odwiedziło dwóch chłopców, Krzyś i Zdziś. Obserwując zwierzęta jedli cukierki, a papierki rzucali na ziemię.

Pan Koala nie pochwala śmiecenia, dlatego bardzo go zasmucił ten widok.

Ale szybko wymyślił, co zrobić, żeby chłopcy zrozumieli swój błąd (a pomogły mu w tym wróble 🙂 ).

 

 

 

Pan Koala nie pochwala śmiecenia to bardzo udany początek serii o koali mieszkającym w zoo.

W pierwszej części Pan Koala w sprytny i zabawny sposób zwraca uwagę na problem śmiecenia. Taka książka była bardzo potrzebna!

A Pan Koala oprócz ważnego przesłania, jest ciekawie napisany, pięknie zilustrowany i jest fajną książką aktywnościową (co było bardzo dobrym pomysłem!).

 

Bardzo polecam i czekam z niecierpliwością na kolejne części 🙂

 

 

 

Książkę kupicie na stronie www.sklep.kasiakilczuk.pl

Przedsprzedaż ruszyła 20.03, a oficjalna premiera książki jest 29.03 🙂

 

 

 

 

 

Kategoria wiekowa: 2+

Format: 200 x 200

Tekst: Katarzyna Kilczuk

Ilustracje: Izabela Rej

Liczba stron: 32

Rok wydania 2022

2 thoughts on “Pan Koala nie pochwala śmiecenia – Patronat

  1. Książka bardziej na czasie niż może się nam wydawać, wczoraj zabrałam
    córeczki na spacer do lasu, jeszcze do niego nie doszłyśmy a miałam pełne koszyki w rowerkach śmieci:/ moja siedmiolatka stwierdziła, że dziś tam wracamy i tym razem zabierzemy worek na śmieci. Sama to zaproponowała myślę, że to zasługa właśnie takich książeczek jak ta o Koali i rozmów z dziećmi.

  2. Wraz z synem uwielbiam aktywnie spędzać czas poza domem. Nasze miejsce zamieszkania sprzyja temu, by wyjść z domu. Mieszkamy w górach i to tutaj wspólnie przemierzamy szlaki, zdobywamy szczyty, a także biegamy – z wózkiem Chociaż nasze góry nie należą do tych najpopularniejszych turystycznie, to i je dotyka problem śmieci. Zimą turyści zostawiają po sobie połamane sanki w krzakach, a latem sterty śmieci w wiatach turystycznych. Przykre to bardzo. Całe sanki, pełne opakowania dało się ze sobą przywieźć/przynieść, ale już zużytych zabrać się nie da. Uczę syna szacunku do natury, tego że ten świat jest naszym domem i innego mieć nie będziemy, a co za tym idzie musimy o niego dbać. Chętnie zabralibyśmy Pana Koalę ze sobą na dreptanie. Co prawda w naszym górskich lasach nie rosną eukaliptusy, ale coś wymyślimy ( na przykład liście na wynos w lunchboxie pusty zabierzemy do domu do umycia).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *