W Wigilię
Ta książka ma już swoje lata i ciężko ją dostać, ale czytałam o niej sporo pozytywnych recenzji, więc postanowiłam kupić. I niestety mocno się rozczarowałam.
W środku znajdziemy 6 historii, w trzech występuje Święty Mikołaj, a w trzech różne bałwanki. Te historie ogólnie nie są złe, ale nie są też dobre 😀
Jest tu opowiadanie o Mikołaju, którego tłum obrzucił śnieżkami, ponieważ dzieci są przez niego smutne.
Okazało się, że domy odwiedzał mężczyzna przebrany za Mikołaja, który zamiast dawać, zabierał dzieciom prezenty.
Miał jednak stare sanie i konia, do którego głowy przyczepił rogi jelenia, więc ludzie mogli się pomylić 😉
W innym opowiadaniu bałwanek przenosi w nocy drewno na ognisko w inne miejsce, żeby się nie roztopić, a o to 'przestępstwo’ od razu został oskarżony chłopiec z sąsiedztwa.
Co prawda ślady prowadziły do jego domu, ale już sąsiad nie sprawdził, czyje to były ślady.
Jest też opowiadanie o maszynie do robienia zabawek, do której wpadł znudzony elf i o bałwanku, który pomógł schwytać złodziei.
Te historie mają świąteczny klimat, ale ani nie są zabawne, ani wartościowe, takie tam historyjki, o których szybko zapomnimy.
Może za bardzo się czepiam, w końcu wiele osób ją poleca, ale mnie nic w niej nie zauroczyło.
Kategoria wiekowa: 4+
Format: 230 x 230
Tekst: Russel Punter
Ilustracje: Philip Webb
Tłumaczenie: Piotr Żak
Liczba stron: 104
Rok wydania 2009
Wydawnictwo Jedność