KONKURS ZAKOŃCZONY
Książkę wygrywa pani Beata – gratuluję 🙂
W dzisiejszym konkursie można wygrać książkę Relacje, której recenzję znajdziecie w poprzednim poście.
Aby wziąć udział w konkursie, napiszcie, z kim mieliście/miałyście najlepsze relacje w dzieciństwie🙂
Odpowiedzi zostawiajcie w komentarzach pod tym postem (do 30.08.2020 włącznie).
Komentarze mogą pojawić się z opóźnieniem na stronie ponieważ muszę je wcześniej zatwierdzić
Po 30 sierpnia wybiorę jedną osobę, do której trafi książka 🙂
Zapraszam do zabawy i powodzenia!
P.S. Będzie mi bardzo miło jeśli polubicie Małych Czytelników na Facebooku i Instagramie
Szczegółowy regulamin konkursu:
1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga Mali Czytelnicy.
2. Konkurs trwa od 26.08.2020 r. do 30.08.2020 r. do godz. 23.59
3. Nagrodą w konkursie jest książka Relacje. Wygrywa jedna osoba.
4. Zgłoszenia konkursowe zostawiacie w komentarzu pod wpisem.
5. Ogłoszenie wyników nastąpi pod zwycięskim komentarzem w ciągu 3 dni, zwycięzca ma także 3 dni na to, aby skontaktować się ze mną mailowo lub na FB Mali czytelnicy w celu podania adresu do wysyłki. Jeśli tego nie zrobi, wybiorę kolejną osobę.
6. Zastrzegam sobie prawo do usunięcia zgłoszenia, które narusza regulamin konkursu lub powszechnie przyjęte normy obyczajowe.
7. Dane osobowe zwycięzcy konkursu będą wykorzystane wyłącznie w zakresie niezbędnym do przeprowadzenia konkursu zgodnie z regulaminem.
Najlepszą relację w dzieciństwie miałam ewidentnie z moim psem 😉
Książka wygląda interesująco. Mam nadzieję, że będę ją mogła poczytać mojemu synowi.
Najlepsze relacje w dzieciństwie łączyły mnie z moimi dziadkami. Niestety już ich nie ma wśród nas… Ale w moim sercu nadal zajmują bardzo ważne miejsce. Babcia sprawiła, że buzia mi się nie zamyka. Opowiadała mi milion historii, nie wiem gdzie one się wszystkie mieściły jej w głowie a dziadek był moim pierwszym przyjacielem. Dbał o mnie, nauczył mnie szacunku do słowa pisanego. To dzięki niemu pracuję dziś w gazecie, bo wciąż pamiętam z jakim pietyzmem zasiadał do przeglądu prasy… Dziś już od tego odchodzimy, przeglądając na szybko internet w drodze do pracy. A szkoda… Tym bardziej się cieszę, że dziadkowie przekazali mi to, co przekazali. I będę to przekazywać dalej, moim dzieciom.
Najlepsze relacje łączyły mnie z moją siostrą. Paradoksalnie, pomimo wielu kłótni, bitew i łez wszystkie moje najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa są właśnie z nią. Była zawsze tam gdzie ja, a ja zawsze tam gdzie ona. Zawsze w jednej drużynie na podwórku, zawsze po swojej stronie, zawsze w swojej obronie.
Po wielu latach psychoterapii odkryłam na jednej z sesji, że najważniejsza relacją mojego dzieciństwa była relacja z dziadkiem. Okazało się, że gdyby nie on nie miałabym życia emocjonalnego. Dziadzio tego by nie zrozumiał, ale mam mnóstwo wdzięczności do niego ❤️ i gdy jadę w rodzinne strony to po to aby właśnie z nim się zobaczyć, dopóki mogę
Najlepsze relacje miałam z moim bratem bliźniakiem. Całe dzieciństwo spędzaliśmy razem na zabawach, graniu w piłkę, jeżdżeniu na rowerze, spacerach nad Wartę i wyjazdach do dziadków. Najlepsza była zabawa w bazy, których mieliśmy kilka na ogrodzie u dziadków, a kontaktowaliśmy się ze sobą poprzez liściki. Zabawa była bardzo wciągająca, a bawiliśmy się w nią całe wakacje:)
Gdy myślę o dzieciństwie, przypominam sobie moją prababcię… Przymykam oczy i w wyobraźni widzę, jak w słoneczne dni siadała pod kwitnącym bzem i czekała na mnie 🙂 Codziennie po szkole przychodziłam do niej w odwiedziny. Babcia witała mnie szerokim uśmiechem i błyskiem w oku. Biło od niej ciepło, radość i spokój… Mimo iż wiele w życiu przeszła, była bardzo pozytywną osobą. Godzinami słuchałam jej opowieści… i mimo iż większość z nich znałam na pamięć rozkoszowałam się każdym słowem.
A gdy miałam jakąś rozterkę, ona zawsze potrafiła mi dobrze doradzić.
Relacja z moją prababcią była wyjątkowa, bardzo ważna i zdecydowanie to z moją prababcią miałam najlepszą relację w dzieciństwie ❤️
Dziś mojej prababci już przy mnie nie ma, jednak pamięć o niej na zawsze pozostanie ze mną ❤️
Z dużą nostalgią wspominam moje dzieciństwo, które spędzałam na wsi. Pamiętam wizyty u dziadków i zabawy z moją starszą siostrą – przytulałyśmy zwierzęta w stajni, leczyłyśmy w sadzie połamane drzewa, a czasem karmiłyśmy pająki… Po wakacjach był czas na zabawę w szkołę, do której czasem dołączała mama. Pierwszy raz usłyszałam Dzieci z Bullerbyn czytane przez moją siostrę i nie mogłam się doczekać kiedy sama będę mogła je przeczytać. W ciepłe dni tato zabierał nas na wyprawy- zbieraliśmy stokrotki, turlaliśmy się z górek, nawlekaliśmy poziomki na słomki… W zimowe wieczory tato uczył nas gier, do których potrzebne były tylko papier i ołówek. Mam to szczęście, że moi rodzice byli i są bardzo oddani swojej czwórce dzieci, bo potem dołączyli do nas bracia. I właśnie z najbliższą rodziną miałam i mam nadal najlepsze relacje. Żyliśmy bardzo skromnie, ale uważność rodziców na nasze potrzeby sprawiała, że dzieci z całej wioski chętnie spędzały czas w naszym mieszkaniu. Do dzisiaj wspominają frytki przyrządzane w olbrzymich ilościach w sobotnie wieczory… 🙂
Dzień dobry i gratuluję, książka trafia do Pani. Proszę o podesłanie adresu do wysyłki 🙂
Bardzo dziękuję. Książki tej autorki są rzeczywiście godne uwagi. Egzemplarz „Relacji” trafił do mnie bardzo szybko