Podziwianie
W Rzeczowie było wszystko i każdy miał wszystko. Mieszkańcy produkowali, kupowali i podziwiali. Tak, podziwiali.
Podziwianie było tam bardzo popularnym zajęciem. Każdy tylko spieszył się, by zacząć podziwiać swoją kolekcję rakiet, piłek albo szczoteczek do zębów.
Dzieci nie spędzały wspólnie czasu, po szkole pędziły podziwiać swoje rzeczy.
Właśnie zaczęły się wakacje, czyli jeszcze więcej czasu na podziwianie, ale Tomasz Mamwszystko czuł, że mu czegoś brakuje. Mógł całymi dniami podziwiać swoje zabawki, ale jakoś nie cieszyła go ta perspektywa.
Wsiadł na rower i popędził przed siebie. Na skraju miasta zauważył tajemniczy dom. Kiedyś mieścił się w nim 'Sklep z marzeniami domowej roboty’.
Prowadził go pan Tadeusz z aligatorem Dobromiłem.
Tomasz nie wiedział, czym są marzenia, ale pan Dobromił mu pokazał. Właściwie to sam zobaczył w pokoju z marzeniami kosmicznymi, lecąc w szybkiej rakiecie.
Teraz Tomasz miał swoje marzenie i był nim zachwycony. Postanowił wszystkim pokazać sklep, wiedział, że każdy będzie chciał mieć swoje marzenie.
Niestety dowiedziała się o tym pani Nuda, która opanowała Rzeczowo. Ale było za późno, ludzie zaczęli mieć marzenia.
Ale to jest pomysłowa książka!
Autorka znalazła świetny sposób na pokazanie dzieciom, czym jest konsumpcjonizm.
Mamy tu ciekawą i zabawną historię, świetnych bohaterów (moim ulubieńcem został aligator Dobromił), lekko przerażające, a z drugiej strony genialnie wymyślone miasto i piękne ilustracje.
Książka pokazuje, że to nie rzeczy uszczęśliwiają i nawet mając wszystkie zabawki świata, można się nudzić. Przypomina, co jest ważne.
To piękna i wartościowa książka, którą warto przeczytać.
Kategoria wiekowa: 5+
Format: 180 x 260
Tekst: Magdalena Walkowiak
Ilustracje: Hanna Kosz
Liczba stron: 88
Rok wydania 2021
Wydawnictwo Kinderkulka
1 thoughts on “Sklep z marzeniami domowej roboty”