Wyjątkowy kot – Konkurs

KONKURS ZAKOŃCZONY

 

Książki trafiają do pani Magdy (mag.skr) i pani Tayen – gratuluje i proszę o podesłanie adresu do wysyłki (kurierem). 

 

Mam dla Was dwa egzemplarze mojego najnowszego patronatu, wspaniałej książki Wyjątkowy kot 🙂

 

Aby wziąć udział w konkursie, napiszcie, czy jesteście 'kociarzami’ czy 'psiarzami’ i czemu 🙂

 

Odpowiedzi zostawiajcie w komentarzach pod tym postem (do 14.07.2021 włącznie).

Komentarze mogą pojawić się z opóźnieniem na stronie ponieważ muszę je wcześniej zatwierdzić 🙂

 

Zapraszam do zabawy i powodzenia! 🙂

 

 

P.S. Będzie mi bardzo miło jeśli polubicie Małych Czytelników na Facebooku i Instagrami🙂

 

 

 

Szczegółowy regulamin konkursu:

1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga Mali Czytelnicy.
2. Konkurs trwa od 10.07.2021 r. do 14.07.2021 r. do godz. 23.59
3. Nagrodą w konkursie jest książka: Wyjątkowy kot. Wygrywają dwie osoby. 

4. Zgłoszenia konkursowe zostawiacie w komentarzu pod wpisem.
5. Ogłoszenie wyników nastąpi pod zwycięskim komentarzem w ciągu 3 dni, zwycięzca ma także 3 dni na to, aby skontaktować się ze mną mailowo lub na FB Mali czytelnicy w celu podania adresu do wysyłki. Jeśli tego nie zrobi, wybiorę kolejną osobę. Książka będzie wysłana kurierem.
6. Zastrzegam sobie prawo do usunięcia zgłoszenia, które narusza regulamin konkursu lub powszechnie przyjęte normy obyczajowe.
7. Dane osobowe zwycięzcy konkursu będą wykorzystane wyłącznie w zakresie niezbędnym do przeprowadzenia konkursu zgodnie z regulaminem.

9 thoughts on “Wyjątkowy kot – Konkurs

  1. Choć lubię kotki, zdecydowanie jestem psiarą. Cóż, dwie istoty chodzące własnymi drogami nie zawsze się dogadają… A psy są lojalne, wierne i nigdy nie mają fochów. Mój pies tak uroczo kładzie łepek na moich kolanach i patrzy z oddaniem wielkimi oczami, że rozpływam się w zachwycie. Albo ogrzewa mi nogi, kiedy zimą wrócę zziębnięta do domu. Jego wesoły ogonek merda wte i we wte, gdy tylko przekroczę próg. Nie, złości się i nie fuka, nie domaga smakołyków i rozpieszczania, chce tylko, abym była obok. Po prostu – darzy mnie miłością bezwarunkową – i z wzajemnością:) Ciekawa rzecz, że zwierzak jest bardzo zżyty z moim synkiem i widzę między nimi mnóstwo podobieństw:
    – jedno i drugie potrafi doskonale udawać niewiniątko, a już najlepiej wychodzi im to w parze
    – mają duże, mądre oczy, którymi wciąż sprawdzają otoczenie w poszukiwaniu nowych psot, a jednocześnie patrzą z miłością i oddaniem
    – lubią dziwne smakołyki 😀
    – mogą się razem bawić, gdy mama/pańcia już nie ma siły biegać
    – przy przytulaniu dziecka i psa dostajemy solidną porcję endorfin!
    – są to kochające, oddane, niewinne stworzonka, które musimy chronić
    – trzeba włożyć dużo trudu w ich wychowanie
    – zasługują na najlepsze:)

  2. Wypowiem się za moje dziecko, które jest zdecydowanie kociarzem!!! Uwielbia koty! Te małe, słodkie i te duże, dzikie! Był szczęśliwy, kiedy we wrześniu trafił do przedszkola do grupy – Tygryski „mamo, to przecież koty”. Dlaczego taka miłość? Kiedyś powiedział, że kotki są ładne, ładnie miauczą, wspinają się na drzewa i gonią za sznurkami. ☺️Osobiście uważam,że ową miłość do kotów spotęgował pies sąsiadów, który szczeka 24godz na dobę i od malutkiego syn boi się psów…

  3. Zdecydowanie jestem psiarą. Psy były w moim życiu odkąd pamiętam. Pamiętam każdego z nich, każdy był ważny. Jest nadal, mimo, że nie ma go/ich już ze mną. Teraz mamy najukochańszego psa z przytuliska – staruszek który nie widzi, nie słyszy, ale kocha całym sercem ❤

  4. Zapewne grając o książkę o kotach, lepiej byłoby napisać że jestem kociarą… ale prawda jest taka, że jestem psiarą. W moim życiu od zawsze były psy- najpierw w domach moich dziadków, później także w moim rodzinnym domu. A ostatni piesek był właśnie z adopcji 🙂

  5. Zdecydowanie uwielbiam psy. To prawdziwi przyjaciele człowieka. Są oddane. Ufają całym psim serduszkiem. Kocham je za mądrość, którą da się dostrzec w ich oczach i umiejętność wyrażania radości całym swoim ciałem. Pokochałam je jeszcze bardziej dzięki mojej dwuletniej córce, która od urodzenia cieszyła się na ich widok. Do tej pory uwielbia te zwierzęta, a szczególnie psa o imieniu Kapsel. Zawsze delikatnie go głaszcze, przytula się, patrzy mu w oczy i rozmawia z nim. Serce rośnie patrząc na taki obrazek.

  6. Zawsze myślałam, że jestem na 100% psiarą dopóki nie znalazłam zapchlonego, z zaropiałymi oczkami, małego kociaka w krzakach. Zawsze miałam gdzieś w rodzinie koty, lubiłam je bo lubię wszystkie zwierzęta, ale żadnego nie darzyłam szczególną miłością – co innego psy, przecież to najlepsi przyjaciele człowieka! Aż do tego poranka kiedy wróciłam z Pakiem na rękach. Miałam pojęcie o opiece nad kotem, bo opiekowałam się nimi w ramach pomocy wolontaryjnej w kilku schroniskach, ale to było co innego. Pako patrzył na mnie pełnymi ufności oczami, spał wyciągnięty wzdłuż mojego ciała, czekał na mnie po mojej pracy, biegł na moje ciciuciciu i mościł się w moim kapturze kiedy robiłam obchód po końskich pastwiskach.
    Wcześniej napisałam, że go znalazłam. Myślę jednak, że to on mnie znalazł i pokazał swój koci świat, a jednocześnie mrucząc uczył mnie też wiele o samej sobie. Kociara we mnie mruczy za każdym razem gdy go widzi.

  7. Uwielbiam koty, psy i wszelkie żywe istoty. Od zawsze były w moim życiu. Miałam psa kilka kotów jeden jest jeszcze cały czas❤️ Były też papugi szczury, chomiki, myszki, rybki i nawet królik uratowany z pod śmietnika Uważam, że dom bez zwierząt to nie dom

  8. W moim domu głosy byłyby bardzo podzielone:
    Mój mąż przepada za psami, ja jestem kociarą od najmłodszych lat, a nasze dzieci… Boją się zwierząt. Podchodzą do nich z ogromną rezerwą, bardzo nieśmiało i ostrożnie. Tym większa jest moja radość z każdego postępu i inicjatywy do nawiązania kontaktu. I jest się czym pochwalić! Ostatnio odwiedzili nas goście z psem, a początkowo onieśmielone dzieci, w ciągu kilku dni zdążyły się zaprzyjaźnić z czworonogiem.

  9. Kociarą, bo świetnie się z nimi dogaduję. 🙂 Po za tym mamy wspólne cechy, np:
    – lubię chodzić własnymi ścieżkami – koty też!
    – lubię czuć wolność – koty to dopiero.
    – lubię wspinać się na szczyty gór – koty na szczyty mebli…
    – lubię spać – oh, koty to dopiero śpiochy!
    – lubię się bawić – Choć ciut inaczej… Nie biegam za włóczką jak one 🙂
    – lubię przytulanie – koty głaskanie, drapanie…
    Jeszcze coś! … ZAZDROSZCZĘ im, że w każdej sytuacji spadają na cztery łapy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *