3 thoughts on “Z pajęczyny się urwałeś?! – Konkurs”

1. Moje dziecko już od września czuje magię świąt… W każdą sobotę rano pyta kiedy będziemy stroić choinkę? Wykonał już kilka ozdób świątecznych,które czekają na półce… Wieczorami zaczynamy czytać książki świąteczne! Na chwilę obecną dość mocno eksploatowany jest „Megabombkowy hotel gwiazdkowy”. Miałoby było zmienić nieco repertuar…. Choć przyznam,że przez to wszystko i mnie się udzielił ten klimat! (Chyba jak nigdy wcześniej, aż tak szybko) Dlatego byłoby nam niezmiernie miło, gdyby książka trafiła w Nasze ręce ❤️ Z całą pewnością nie będziemy czekać do grudnia… W grudniu to już zaczniemy ja cytować z głowy

   Odpowiedz

2. Mój synek uwielbia Andrzeja i Annę, bohaterów książki „Tajemniczy Ktoś”. Nowa opowieść pod patronatem Małych Czytelników nieco przypomina historię przyjaźni pająka i sowy, którzy pomimo różnic, zaczynają się dogadywać. W dodatku, akcja „Z pajęczyny się urwałeś?” dzieje się w czasie świątecznym, magicznym i wyjątkowym. To czas, który skłania nas do bycia lepszymi, pozwala zwolnić tempo i stać się bardziej otwartym na drugiego człowieka (lub stworzonko:D). Łatwiej przemycić wartości właśnie w tym szczególnym okresie. Poza tym, Oli wyczekuje grudnia, bo jego smoczek, który zamienił się w elfa, przyniesie mu prezent. Przydałaby się nam nowa pozycja do biblioteczki, by synek wiedział, że zbliża się ten szczególny, piękny czas. Niech działa magia Świąt!

   Odpowiedz

3. Syn odkrył i zaobserwował Wasz profil na IG i długo przyglądał się tej książce, dlatego korzystając z okazji, że jest w szkole, ja lajkuje profil na Fb i szybko skarobie odpowiedź 🙂 Od kilku lat samodzielnie szykuje dla Kuby kalendarz adwentowy wypełniony różnymi drobiazgami i świątecznymi zadaniami. Od kilku lat, już od początku grudnia wspólnie tworzymy świąteczny nastrój i przygotowujemy się do świąt. Cała rodzina integruje się podczas wspólnych wypieków, przygotowywania prezentów i czytania świątecznych opowieści. W tym roku jednak, trochę obawiam się grudnia… Nowa katechetka w szkole zrobiła wykład dzieciom, że Mikołaj, prezenty i wszystko to co cieszy dzieci najbardziej to zło i przedświąteczny czas mają spędzać tylko w kościelnych ławkach… Przykre jest to, że jednym wywodem zgasiła całą radość dzieci. Chciałabym żeby syn przeczytał tą książkę jak najszybciej i przekonał się, że święta to nie tylko prezenty i opłatek, że wartości mogą uczyć nie tylko ludzie, że na Pierwszą Gwiazdkę można oczekiwać w zupełnie odmienny sposób niż stosowaliśmy do tej pory. Kuba uwielbia czytać i coraz czesciej dzieli się swoimi recenzjami zarówno w internecie jak i wśród kolegów, więc może po przeczytaniu tego, innego niż wszystkie Kalendarza Adwentowego, zdecyduje się zabrać go do szkoły tak aby inni (zarówno młodsi jak i starsi ;)) również mogli odkryć magię świąt tam, gdzie do tej pory jeszcze jej nie szukali…

   Odpowiedz