Wyjątkowe zwierzęta To ja, Panda Wielka to jedna z serii sześciu książek. Wszystkie przyciągają piękną okładką (trochę jak z kroniki policyjnej 🙂 ). Od dawna zbierałam się, żeby kupić i sprawdzić, co kryje środek. Wybór padł na pandę (inne części są o jeżyku, wiewiórce, …
Słodkości Mam dziś dla Was świetną książkę, wartościową, ważną i potrzebną, a do tego piękną i zabawną. Jej bohater, Sam Cukier (swoją drogą genialny pomysł na imię i nazwisko) był kiedyś burakiem, ale trafił do wielkiej maszyny i się zmienił. Teraz może wyglądać jak …
Rzadko pokazuję Wam komiksy, ale muszę to zmienić. Te trzy, które dziś prezentuję są świetne, dawno nie bawiłam się tak dobrze podczas lektury!
Na początek główne postacie.
Mamy tu Claudette, nieustraszoną dziewczynkę, która chce zostać wielką wojowniczką. Wszędzie chodzi z mieczem i wypatruje sposobu, aby się wykazać.
Jej najlepszą przyjaciółką jest Marie, córka markiza. Jej życiową ambicją (na początku) jest zostać księżniczką i mieszkać w zamku (później dodatkowo chce się zająć dyplomacją).
Zawsze towarzyszy im Gaston, brat Claudette. Nie jest tak odważny, jak siostra, ale za to jest świetnie gotuje.
Oprócz nich, mamy rodziców dzieci, olbrzymy, smoki, potwory, wiedźmy i wiele innych ciekawych postaci.
Dzieci przeżyją mrożące krew w żyłach przygody, ale także zobaczą, że 'potwory’ nie zawsze są straszne, czasem chcą po prostu żyć, a niebezpieczny może być ktoś wyglądający niewinnie.
Te komiksy są przezabawne. Poczucie humoru autora nie ma sobie równych, świetnie parodiuje świat, a do tego pokazuje, że każdy może robić to, o czym marzy, nieważne czy jest chłopcem, czy dziewczynką.
Mamy tu odwagę, przyjaźń, walkę ze stereotypami, przygodę i szczęśliwe zakończenie.
To komiksy przy których będziecie się świetnie bawić, polecam 🙂
STRZEŻCIE SIĘ, OLBRZYMY!
Claudette postanawia zdobyć sławę, zabijając olbrzyma.
Dzieci wyruszają za miasto, po drodze spotykają różne ciekawe osobistości, a na koniec okazuje się, że olbrzym jednak nie jest taki straszny.
STRZEŻCIE SIĘ, SMOKI!
Dziewczynka jest już sławna w mieście za sprawą olbrzymów.
Teraz chce się rozprawić ze smokiem, który kiedyś pokonał jej tatę. Szybko okazuje się, że to nie smoki są ich największym zagrożeniem.
STRZEŻCIE SIĘ, POTWORY!
W mieście odbywają się słynne Igrzyska Wojowników.
Claudette za wszelką cenę chce wygrać, ale zaślepiona chęcią zwycięstwa, nie zauważa prawdziwego zagrożenia. Na szczęście ma przyjaciół, którzy czuwają i dzieci ratują miasteczko przed groźnymi potworami.
W podróży Zakup całej serii 'Świat dla dociekliwych’ mam w planach od dawna, a zbieranie zaczęłam od ostatniego tytułu i bardzo się z tego cieszę. Mam ogromny sentyment do Wietnamu, to tam wybrałam się z mężem na pierwszą dłuższą podróż. I mimo że spędziliśmy tam …
Życie w lesie Ta książka sporo przeleżała u mnie na półce, ale bardzo się cieszę, że ją w końcu przeczytałam. Chociaż nie spodziewałam się tego, co znalazłam w środku 🙂 W książce przeplatają się dwa elementy – historia niedźwiedzia Kuby i jego rodziny i …
W książce znajdziemy trzy piękne historie o wielkich marzeniach.
Pierwsza to historia liścia, który bardzo chciał latać. Przyglądał się ptakom i marzył, że on także kiedyś tak poszybuje.
W drugiej poznamy muchę, która mieszkała w pociągu i myślała, że świat za oknem zawsze pędzi. Gdy pewnego dnia przypadkiem znalazła się na zewnątrz, odkryła swoje centrum świata.
Trzecie opowiadanie to historia dzielnego ślimaka. Chciał zobaczyć, co jest na szczycie wielkiej góry. Podróż zajęła mu wiele czasu i była trudna, ale to, co zobaczył w dole, było warte tego wysiłku.
To książka o odwadze, marzeniach i ich spełnianiu.
Opowiadania są ciepłe, ciekawe i bardzo pozytywne, a całość jest przepięknie zilustrowana.
Gramy Ależ świetną książkę wydało wydawnictwo Bajka. Trochę przypomina mi Mysią orkiestrę, tu też na każdej rozkładówce mamy inną historię i ilustracje do niej. Opowiadania też są rymowane, zabawne i zwariowane, tylko że tutaj wszystkie dotyczą instrumentów i ich właścicieli. A ci właściciele to …
Inne spojrzenie Autorki ciekawej książki o różnicach charakteru, Prawy i Lewy stworzyły kolejną pozycję, tym razem o poczuciu własnej wartości. Nic i Coś nigdy się ze sobą nie zetknęły, w końcu wszystko ich różniło. Nic było smutne, samotne i zawsze gdzieś w kącie. Wciąż …
Bardzo lubię książki Michała i Joanny Rusinek i z niecierpliwością czekam na każdą kolejną.
Tym razem czekałam z jeszcze większą niecierpliwością niż zwykle, ponieważ to książka o różnych słowach i ich pochodzeniu, a ja takie książki uwielbiam.
I jak zwykle się nie zawiodłam.
Już sama okładka jest moim zdaniem genialna i od razu zachęca do zerknięcia, co kryje środek. A w środku jeszcze więcej świetnych ilustracji i wieeeele różnych słów.
Autor podzielił je na różne grupy. Mamy tu pomieszczenia typu kuchnia, pokój, ale też miasto, sport, warsztat, szkoła, garderoba i inne.
W każdym z nich znajdziemy kilka charakterystycznych wyrazów, na przykład ratusz, rynek, pasaż, aleja, park, teatr czy tramwaj w mieście. O każdym z nich dostaliśmy kilka słów, na przykład, że aleja zawsze oznaczała główną ulicę miasta, a ratusz oznaczał dom rady. I najważniejsze. Słowo aleja przyszło do nas z Francji lub Niemiec, a słowo ratusz z Niemiec.
I tak z każdym słowem.
Słowo blat przywędrowało do nas z języka niemieckiego i oznaczało liść lub blaszkę. Bigos (czyli wszystko, co posiekane) z niemieckiego, lustro (oznaczające blask, połysk) z włoskiego, karuzela (zabawa rycerska) z francuskiego, kalendarz (oznaczający pierwsze dni miesiąca) z łacińskiego, lekcja (czyli czytanie) też z łacińskiego, kajak (czyli 'męska’ łódka) z innuickiego itd.
Oprócz ich pochodzenia poznamy ciekawostki o każdym z nich.
Jeśli ktoś lubi poznawać historię i sekrety różnych słów, to na pewno spodoba mu się 'Wihajster’. I chociaż domyślam się, że to książka nie dla każdego, to każdemu ją polecam.
Jest ciekawa i wartościowa, można się z niej wiele dowiedzieć i jest to bardzo przyjemna 'nauka’.
P. S. A tytułowy wihajster to przedmiot, którego nazwy akurat zapomnieliśmy 🙂
Poziomy i piony To książka do oglądania, obracania i świetnej zabawy, a przy okazji nauki o pionach i poziomach w bardzo nietypowy sposób 🙂 Pion jest zawsze od góry do dołu, a poziom od lewej do prawej. Niektóre rzeczy muszą być w pionie, a …
Adaptacja Leon nie nosi już pieluch, więc idzie do przedszkola. Wie, że mówi się 'w przedszkolu’, a nie 'na przedszkolu’, ale tak to niewiele więcej. Gdy zaczął się rok szkolny, okazało się, że trzeba wcześnie wstawać, a w środku mnóstwo dzieci płakało. Był jednak dzielny, …
W dzisiejszym konkursie można wygrać mój najnowszy patronat, książkę O Chruptaku, który szukał szczęścia, której recenzję znajdziecie w poprzednim poście.
Aby wziąć udział w konkursie, napiszcie, z kim byście ją czytali/czytały (kompletnie nie miałam pomysłu na pytanie 😉 ).
Odpowiedzi zostawiajcie w komentarzach pod tym postem (do 11.09.2020 włącznie).
Komentarze mogą pojawić się z opóźnieniem na stronie ponieważ muszę je wcześniej zatwierdzić
Po 11 września wybiorę jedną osobę, do której trafi książka 🙂
Zapraszam do zabawy i powodzenia!
P.S. Będzie mi bardzo miło jeśli polubicie Małych Czytelników na Facebooku i Instagramie
Szczegółowy regulamin konkursu:
1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga Mali Czytelnicy. 2. Konkurs trwa od 07.09.2020 r. do 11.09.2020 r. do godz. 23.59 3. Nagrodą w konkursie jest książka O Chruptaku, który szukał szczęścia.Wygrywa jedna osoba.
4. Zgłoszenia konkursowe zostawiacie w komentarzu pod wpisem. 5. Ogłoszenie wyników nastąpi pod zwycięskim komentarzem w ciągu 3 dni, zwycięzca ma także 3 dni na to, aby skontaktować się ze mną mailowo lub na FB Mali czytelnicy w celu podania adresu do wysyłki. Jeśli tego nie zrobi, wybiorę kolejną osobę. 6. Zastrzegam sobie prawo do usunięcia zgłoszenia, które narusza regulamin konkursu lub powszechnie przyjęte normy obyczajowe. 7. Dane osobowe zwycięzcy konkursu będą wykorzystane wyłącznie w zakresie niezbędnym do przeprowadzenia konkursu zgodnie z regulaminem.
Poszukiwania Chruptak miał dziś wyjątkowo zły dzień. Chciał zrobić sobie swoją ulubioną kanapkę z masełkiem z żołędzi na śniadanie, ale masełko się skończyło. Postanowił poszukać żołędzi w koronach drzew albo na ziemi. Gdy szukał w koronach drzew spotkał wiewiórkę albo kruka, a gdy na ziemi, …
Ratujmy Ziemię Wciąż jestem pod wielkim wrażeniem, jak ciekawe i wartościowe są teraz książki dla dzieci. Poruszają aktualne i ważne tematy. Jedną z takich książek jest właśnie Ocieplenie klimatu. Dowiemy się z niej, że w ciągu ostatnich 150 lat średnia temperatura na Ziemi wzrosła …
Takiej książki o kupie jeszcze nie czytałam (a, o dziwo, trochę już ich przeczytałam;) ).
Tytuł zapowiada epicką podróż i rzeczywiście taka jest 🙂
A dokładniej to nie podróż, tylko opowieść o podróży.
Opowiada ją Mała Wielka Kupa, a słuchają trzej żółtodzioby, Złocisty kotlet, Bulwiasty ziemniak i Słodko – kwaśny korniszon. Wszyscy są braćmi z plemienia Dobrej Strawy.
Mała Wielka Kupa teraz jest duży i stary, ale urodził się pyszną, czekoladową pastylką w słodkiej kolorowej łupince. Gdy został wyciągnięty z torebki, czuł ogromne podekscytowanie. Zaczął swoją epicką podróż.
Najpierw poznał język, później enzymy i proteiny. Bardzo podobało mu się w jamie ustnej, ale stamtąd został połknięty do żołądka. Jego podróż zakończyła się głośnym pluskiem i już ani trochę nie przypominał swojej pierwszej formy 🙂
Chociaż nie podobają mi się ilustracje, to doceniam treść.
Autorka miała wyjątkowo ciekawy pomysł na opowiedzenie dzieciom o ludzkim układzie pokarmowym.
Mała Wielka Kupa nawiązuje przyjaźnie, ucieka przez bakteriami i świetnie się bawi, a każdy kolejny punkt jego podróży to spora porcja wiedzy.
Wiedzy podanej w zabawnej i przyjemnej formie (są tu nawet informacje o bąkach i najlepsze pozycje do wydalenia kupy :).
Starszym dzieciom na pewno bardzo się spodoba taka nauka 🙂
P. S. Pierwszy raz znalazłam w książce słowo 'skumać’ i chyba mi się nie podoba 😉
P. S. 2 Książka ma klimat Dzikiego Zachodu, więc znajdziemy tu strzelanie z łuku, pościgi, kojoty i masę niebezpiecznych przygód