Jesienne porządki Pan Zrzędek chciałby sprzątnąć zeschnięte liście sprzed swojego domu, ale wciąż ktoś mu przeszkadza. Jeż przyszedł z wizytą, myszka prosi o pomoc w ściągnięciu latawca z drzewa, a wiewiórkom postanowił pomóc pozbierać żołędzie. I tak pan Zrzędek oddalał się od swojego domu, a …
Coś nowego Ta książka opowiada o Emmie, króliczce, która kocha kolor różowy. Ma wszystko w tym kolorze, ale dla niej to wciąż mało. Chciałaby, żeby cały świat był różowy, tak bardzo kocha ten kolor. Właśnie ma urodziny i na przyjęciu też wszystko jest różowe. Spodziewała …
Impreza niespodzianka Stokrotek miał dziś urodziny więc cała rodzina przygotowywała przyjęcie niespodziankę. Ciocia piekła ciasta, a reszta rodziny przygotowywała prezenty. Żeby Stokrotek się o tym nie dowiedział, ciocia wysłała go na cały dzień do ogrodu. Tam zawsze było co robić, a on uwielbiał dbać o …
Na rozmowę ze mną zgodziła się pani Ewa Podleś, bardzo zdolna ilustratorka, której pracę biorę 'w ciemno’ 🙂 Serdecznie zapraszam 🙂 Może na początek opowie Pani o swojej drodze do zawodu ilustratorki? Czy była to pasja, która przerodziła się w pracę, czy może …
Mama Słonika przygotowywała przyjęcie urodzinowe dla Żółwicy, a Słonik bardzo chciał w czymś pomóc – w końcu jest już duży.
Słonica uznała, że w takim razie jej mały synek może po raz pierwszy pójść sam na zakupy. Dostał listę zakupów i wyruszył w drogę, na swoją pierwszą misję.
Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Rozbił jajka, zjadł czekoladę i nie zdążył do zegarmistrza.
Ale za to pomógł Surykatce, bardzo się starał i cały czas na siebie uważał. Popełnił kilka błędów, ale też dużo się nauczył, a o to właśnie chodziło.
W końcu jest już duży, ale wciąż jest dzieckiem i każde nowe zadanie jest jego nową misją.
Ogromnie się wzruszam za każdym razem, gdy czytam tę książkę, jest naprawdę wspaniała.
Pięknie zilustrowana, mądrze i ciepło napisana.
O samodzielności, uczeniu się na błędach i tym, że trzeba próbować, a jeśli coś nie wyjdzie to nic, to tylko kolejne cenne doświadczenia.
To piękna, wartościowa i bardzo życiowa pozycja.
W końcu każda mama będzie musiała kiedyś pozwolić dziecku na pierwsze samodzielne wyjście.
I nieważne gdzie to będzie, na pewno będzie to ważne wydarzenie i dla mamy i dla dziecka.
To książka, która na pewno spodoba się dzieciom, ale będzie też ogromnym wsparciem dla rodziców.
Wielka podróż Dawno nie pokazywałam Wam żadnego komiksu, nad czym ubolewam, ponieważ mamy parę świetnych na półce. W najbliższych dniach trochę to nadrobię i pokażę Wam cztery pozycje z serii Mój pierwszy komiks. I ostrzegam od razu, wszystkie są genialne 😀 Na pierwszy 'rzut’ …
Pod wodą W serii Profesor Astrokot ukazał się nowy tytuł! Ja ją bardzo lubię (mamy 4 tytuły), ponieważ to przykład dobrych książek popularnonaukowych dla dzieci (ale są też bardzo ładnie wydane, co jest dodatkowym plusem 🙂 ). Tym razem profesor i jego przyjaciele przemierzają …
MOJA WIELKA RODZINA, CZYLI DOKĄD SIĘGAJĄ NASZE KORZENIE I CZY PRZESZŁOŚĆ NA WPŁYW NA PRZYSZŁOŚĆ
Książka uczy o genealogii, zachęca do poznania swojego drzewa genealogicznego, ale przede wszystkim uświadamia, jak duży wpływ ma przeszłość na przyszłość, jak wszystko jest ze sobą powiązane i jak ważne jest dbanie o Ziemię, by była dobrym miejscem do życia także dla przyszłych pokoleń.
Moja rodzina to spora teczka, w której znajdziemy dużą planszę z rysunkiem drzewa i naklejki na imiona i nazwiska i na rysunki lub zdjęcia (ale te by trzeba odpowiednio dopasować).
Nasze drzewo Moja rodzina to spora teczka, w której znajdziemy dużą planszę z rysunkiem drzewa i naklejki na imiona i nazwiska i na rysunki lub zdjęcia (ale te by trzeba odpowiednio dopasować). Nie jest to idealny produkt, jest jednorazowy i wcześniej trzeba wszystko dobrze …
Nasza historia Jeśli szukacie książki, która w ciekawy sposób wyjaśni dzieciom, czym jest genealogia, to znalazłam świetną pozycję. Genealogia dla najmłodszych to dobre źródło wiedzy, ale też trochę taki trochę zeszyt ćwiczeń a trochę książka aktywnościowa. Autorzy zaczynają od wyjaśnienia, czym jest …
Pan Pies to pies obieżyświat jednak od czasu do czasu znajduje sobie człowieka, u którego spędza trochę czasu.
Teraz zatrzymał się u Johna Tregeena, rybaka. Pływał z nim kutrem i zajadał świeże rybki, było mu miło i przyjemnie, ale gdy tylko usłyszał, że zaginęła słynna foka Ditzy, nie mógł się powstrzymać przed wyruszeniem na kolejną przygodę.
Ale poszukiwania początkowo nie szły mu najlepiej.
Gdy już myślał, że znalazł Ditzy okazało się, że to jej przyjaciółka, Lulu, a Ditzy wciąż jest zaginiona.
Do tego w rzece było strasznie dużo śmieci i różne zwierzęta wciąż się w nie wplątywały, a Pan Pies zaczął się zastanawiać, skąd się tam wzięły.
Wkrótce odkrył, co się stało i odnalazł Ditzy, ale teraz musiał ratować dwie foki. I to przed ludźmi! 🙂
Pan Pies to uroczy pies.
Lubi pomagać i lubi zagadki, a dzięki tym dwóm cechom, wciąż trafia na ciekawe 'sprawy’, idealne na jego psi nos.
Druga część jego przygód jest ciekawa, zabawna, ale też ma piękne przesłanie.
Pokazuje jaką szkodę wyrządzają śmieci i jak bardzo zagrażają zwierzętom.
Autor miał dobry pomysł na połączenie wątku ekologicznego i 'zwierzęcego’.
Książkę świetnie się czyta i jestem przekonana, że od razu Pana Psa polubicie 🙂
Nowy dom Pamiętacie Łatka, pieska, który szukał domu? On już ma gdzie mieszkać, ale teraz szuka miejsca dla swojego przyjaciela, kotka Tuptusia. Tak jak wcześniej, wysyła listy do różnych osób, mając nadzieje, że w ten sposób pomoże przyjacielowi. Ale to nie jest takie łatwe! Nauczyciel …
Siostry Są takie książki, o których nie da się zapomnieć. Jedną z nich, przynajmniej dla mnie, jest Kasieńka. Teraz przeczytałam drugą książkę Sarah Crossan i z nią jest podobnie. To taka książka, o której myśli się jeszcze długo po zamknięciu, która wciąż gdzieś z nami …
Właśnie ukazała się nowa książka jednej z moich ulubionych autorek książek dla dzieci. Katy Hudson napisała i zilustrowała Za dużo marchewek czy Wyścig po złotego żołędzia, a teraz wróciła z książką o uważności.
Do mało kogo nazwisko tak nie pasowało, jak do Emilki Cierpliwiec. Dziewczynka w ogóle nie była cierpliwa, wszystko robiła szybko i zwykle wiele rzeczy jednocześnie.
Aż pewnego dnia spotkała leniwca.
Czuła, że zostaną przyjaciółmi, ale początki ich przyjaźni nie były proste.
Gdy Emilka namalowała 4 obrazy, pan Leniwiec zdążył jedynie zawiązać fartuch! A gdy brali udział w zawodach, wciąż kazał jej się zatrzymywać.
Chciał posłuchać śpiewu ptaków, powąchać kwiaty, poczuć powiew wiatru.. nie w głowie był mu wyścig.
Panna Śpieszka w końcu zrozumiała, o co mu chodzi.
Zaczęła widzieć i czuć świat jego oczami. I zachwycił ją!
Zaczęła dostrzegać rzeczy, na które wcześniej nie miała czasu zwrócić uwagi. I bardzo jej się to podobało 🙂
Autorka stworzyła ciepłą, zabawną i uroczą historię zachęcającą do zwolnienia i uważniejszego 'bycia’.
Pokazującą, że w codziennym pędzie unika nam wiele ważnych rzeczy, że warto się zatrzymać i po prostu być tu i teraz, patrzeć, czuć, słuchać, smakować.
Książka jest przepięknie zilustrowana, grafiki są kolorowe, szczegółowe i zabawne.
Panna Śpieszka i pan Leniwiec to bardzo fajna opowieść o przyjaźni, sprytnie wprowadzająca temat uważności.