KONKURS ZAKOŃCZONY
Dziś mam dla Was świetną książkę 'Oskar i rzeczy’, której recenzję przeczytacie we wcześniejszym poście 🙂
Aby wziąć udział w konkursie napiszcie z jaką rzeczą chcielibyście porozmawiać i dlaczego
Odpowiedzi zostawiajcie w komentarzach pod tym postem (do 23.08.18 włącznie)
24 sierpnia (chyba, że z jakiegoś powodu wtedy nie dam rady, to w najbliższym możliwym terminie) wybiorę jedną odpowiedź i do niej trafi Oskar
Zapraszam do zabawy
P.S. Będzie mi bardzo miło jeśli polubicie Małych Czytelników na Facebooku i Instagramie
Kiedy miałam jakieś 10 lat, może więcej, dokładnie nie pamiętam, uwielbiałam odwiedzać moją babcię, która miała w domu wielką, starą szafę. Gdy się ją otwierało to skrzypiała. Szafa była przepiękna, solidna, po prostu robiła wrażenie! Ozdobiona wzorami, w kolorze mahoniu. Wtedy moją ulubioną książką, była „Opowieści z Narnii” Wchodziłam do szafy babci i wyobrażałam sobie, że ja też, tak jak bohaterze książki, przenoszę się do zaczarowanej Narnii! I żadne futro babci, żaden szal z głową lisa, apaszka z zapachem babci perfum i ten smród na mole, nic mi nie stanęło na drodze 🙂 Dziś, szafa babci nadal stoi, ale już nie u babci, bo ta niestety odeszła 2 lata temu. Dziś szafa należy do wujka i dumnie stoi u niego w pokoju. Chciałabym ją zapytać jak się ma i czy pamięta jak wchodziłam do niej i czytałam książkę o Narnii 🙂
Gratuluję! Oskar poleci do fanki 'Opowieści z Narnii’ 🙂
Pani Magdaleno bardzo proszę o przesłanie adresu do wysyłki (maliczytelnicy@gmail.com lub na fb)
Dziękuję wszystkim za udział w konkursie i zapraszam do kolejnych 🙂
Chciałabym porozmawiać z moimi jazzówkami. To takie buty do tańca.
Zapytała bym je, czy cieszą się tak samo jak ja, gdy nauczę się czegoś nowego. Czy lubią podróżować ze mną na trening w różowej torbie? Czy czują tremę przed wyjściem na scenę? Co najbardziej lubią tańczyć? Który z naszych układów podobał się im najbardziej? Czy wiedzą, że jestem im wdzięczna za każdy nasz wspólny sukces i każdy wspólny trening? Bardzo je lubię 🙂 to moje pierwsze jazzówki <3 są bardzo wygodne, nigdy mnie nie zawiodły, nie obtarły i nie wykreciły mi stopy. One są dla mnie dobre, dlatego ja chciałabym zapytać, czy i ja dobrze je traktuję. 🙂 W końcu to moja druga skóra.
W moim rodzinnym domu na regale stoi dość spora figurka z drewna przedstawiająca orła. Z tego co wiem należała ona do moich pradziadków, którzy mieszkali w tym domu, później przejęli ją moi dziadkowie i teraz rodzice. Z chęcia porozmawiałbym z tą figurką i zapytała co ona widziała i słyszała przez te wszystkie lata. Obserwowała kilka pokoleń, widziała wszystkie chwile rozgrywające się w domu, te radosne i te przykre. Ciekawe czego bym się dowiedziała 🙂
Pierwsze co mi przyszło na myśl to lalka , która nie była taka typową lalą do przytulania. Lalka ta rozkładała się jak parasolka. I tak sobie stała i stała na szafie i patrzyła. .. ale jednak to ona przypomina dziecinstwo. Przypomina mi okres kiedy nie wiedziałam co to ból i tęsknota. Przypomina mi mojego Tate, którego już nie ma. A z którym chciałabym porozmawiać i przytulic. Bo to on te x lat do tyłu kupił mi tą lalkę i on zaszczepił we mnie to wspomnienie. …
Chciałabym bardzo porozmawiać z moim wieloletnim kompanem zabaw – zielonym misiem, którego dostałam od wujka kiedy byłam mała dziewczynka. Miło by było powspominać chwile, które razem przeżyliśmy, przypomnieć sobie wszystko to o czym się zapomniało.. Porozmawiać ze swoim największym przyjacielem z lat dzieciństwa, przyjacielem na dobre i złe, z którym się śmiałam, wyglupialam i płakałam. Misiem, który do tej pory z nami mieszka i teraz jest przyjacielem mojego synka.
Ja chciałabym porozmawiać ze swoim ręcznym stary mikserem, który dostałam od teściowej jakieś 15 lat temu. Marzy mi się robot kuchenny z prawdziwego zdarzenia z misą. Ale póki mam ten stary to nie kupuję. Już dwa razy myślałam, ze się popsuł i już się cieszyłam, że to ten moment a on po chwili znowu ruszył. Więc chciałabym zapytać szanownego Zelmera „Jak on tak może i czy długo ma jeszcze zamiar mnie dręczyć ” (Bo w tej chwili działa ale tylko na najwyższych obrotach). Powiedziałabym mu, że emerytura w naszym kraju to nic strasznego, i że nie trafi na zwykłe wysypisko śmieci tylko do specjalnego punktu gdzie zostawia się takie sprzęty. Na pewno spotka tam wielu znajomych z dawnych lat i będzie mu dobrze jak w dobry Domu Pogodnej Starości. A ja, no cóż chociaż w tym przypadku postawie na „nowszy model”
Jeśli miałabym wybrać rzecz, z którą mogę porozmawiać wybrałabym moją kołdrę. Byłabym jej wdzięczna gdyby wyjaśniła mi, dlaczego codziennie budzę się bez niej?