Co robią przedmioty gdy nie patrzymy? 🙂 Książki opowiadają o przygodach rodziny mieszkającej w szufladzie babci Eleonory. W rodzinie jak to w rodzinie, zdarzają się spory i konflikty, ale zawsze jest wesoło i ciekawie. Rodzina Sztućców jest trzypokoleniowa, składa się z dziadka Noża, taty …
Nie bójmy się marzyć Nashiville mieszkał na najwyższym wzgórzu w maleńkiej miejscowości Gęsia Skórka. Jego dom stał wśród gałęzi wielkiego pekanowca. Mieszkał w nim z młodszą siostrą Biedronką i rodzicami. Gęsia Skórka to jedna z tych wiosek gdzie wszystko jest normalne i poukładane, trawniki są …
Nad miasteczkiem Protektorat zawsze unosi się mgła, a mieszkańcy co roku oddają najmłodsze dziecko wiedźmie. Wierzą, że to ich uratuje przed jej gniewem.
W rzeczywistości jednak wiedźma jest dobra, ratuje te dzieci i znajduje im nowe rodziny po drugiej stronie lasu. Po drodze karmi je blaskiem gwiazd. Jednemu dziecku przez przypadek dała do wypicia blask księżyca i tym samym umagiczniła dziewczynkę, którą nazwała Luna, i którą postanowiła wychować.
Dziewczynka dorastała z wiedźmą Xan, potworem błotnym Glerkiem i smokiem Fyrianem. Gdy jej moc zaczęła się ukazywać, Xan złączyła z nią swój los. W dniu 13 urodzin Luny wiedźma miała odejść,a do tej pory, dla jej bezpieczeństwa, dziewczynka nie wiedziała czym jest magia.
Miasteczko Protektorat jest rządzone przez Radę Starszych, grupę ludzi, którzy sprawili, że mieszkańcy żyją w strachu przed wiedźmą. Sami za to żyją w dobrobycie i nie chcą, aby to się zmieniło.
Gdy bratanek najważniejszej osoby w mieście, Antain, zaczyna zadawać niewygodne pytania, a w końcu postanawia zabić wiedźmę, wszystko się zmienia. Po spotkaniu z Xan i Luną szybko okazało się, że niebezpieczny jest ktoś komu wszyscy ufali, a bezgraniczna wiara w Radę przyniosła wiele smutku i cierpienia.
W powieści mamy także mamę dziewczynki, która nie chciała oddać dziecka, za co została zamknięta w więzieniu. Po odebraniu jej dziecka ciągle wierzyła, że jej córka żyje, a będąc zamkniętą w celi zaczęła wykazywać magiczne zdolności.
Dziewczynka, która wypiła księżyc to piękna, baśniowa historia. Autorka stworzyła ciekawy świat, pełen magii i magicznych postaci.
Mamy tam wiele ciekawych wątków, tak napisanych, że od książki nie można się oderwać. Książka pokazuje jak wierzenia ludowe i ślepe zaufanie mogą doprowadzić do tragedii.
To także bardzo wzruszająca powieść. Pięknie pokazana jest miłość Xan i Luny, dorastanie dziewczynki, a także odchodzenie wiedźmy. Mamy także matkę, która się nie poddała i wierzyła, że odnajdzie córkę. Mamy dobrego Antaina, który wbrew zasadom wybrał się z niebezpieczną podróż, aby ocalić rodzinę. I dwie cudowne postacie, które od razu pokochałam – Glerka, dobrego potwora z bagien i poetę, i wesołego smoka Fyriana.
W książce jest wiele zabawnych momentów, ale są i momenty grozy. Te wszystkie wątki tworzą piękną, niezapomnianą opowieść, która będzie z nami długo po przeczytaniu.
Jak wadę przemienić w zaletę 🙂 Pewien Pan z łysiną na głowie był ciągle nazywany 'Łysym Felkiem’, co mu się ani trochę nie podobało – i nic dziwnego. Miał już tego serdecznie dość. Próbował różnymi sposobami ukryć swój kompleks – a to chodził z głową …
Nie ma to jak rodzeństwo 🙂 Dorota Suwalska jest autorką książek o przygodach Zuźki – Znowu kręcisz, Zuźka i Zuźka w necie i w realu, które opowiadają o przygodach dziewczynki mieszkającej w podwarszawskiej Brzezinie. W książce Bruno i siostry poznajemy innego mieszkańca tego miasteczka i …
„Rudger nie miał tego daru, który przypadł w udziale Amandzie. Nie miał takiej wyobraźni by wymyślać światy. Właściwie to nie miał nawet takiej wyobraźni, żeby wymyślić siebie samego – kiedy się nad tym zastanowił, poczuł dziwne mrowienie.”
Rudger to przyjaciel Amandy. Niby wymyślony, ale tak naprawdę prawdziwy. Bo dopóki w niego wierzymy to on istnieje.
Amanda mieszka z mamą Elżbietą, jest dziewczynką obdarzoną tak bujną wyobraźnią, że można jej tylko pozazdrościć.
Pewnego dnia otworzyła szafę i znalazła w niej Rudgera – swojego wymyślonego przyjaciela. Dzięki wyobraźni dziewczynki ich dom i ogród zmieniały się w igloo lub statek kosmiczny, a dzieci nigdy się nie nudziły.
Mama dziewczynki zaakceptowała przyjaciela córki, stał się właściwie członkiem ich rodziny. Sama także w dzieciństwie miała takiego przyjaciela – psa Piecyka.
Pewnego dnia do ich domu zapukał mężczyzna w kolorowych szortach i koszuli, z wymyśloną dziewczynką u boku.
Okazało się, że był to pan Trznadel, który od wielu już lat znajduje i pochłania wymyślonych przyjaciół – dzięki temu jest ciągle młody. Pan Trznadel postanowił teraz wchłonąć Rugdera. Chłopiec wiele razy mu uciekał, aż raz, podczas ucieczki, dzieci potrącił samochód, a Amanda wylądowała w szpitalu. Rudger trafił wtedy do biblioteki, w której żyją wymyśleni przyjaciele gdy akurat nie mają 'przydziału’ u dzieci.
Na szczęście dzięki przyjaźni łączącej dzieci, sile wyobraźni Amandy, ale także dzięki jej mamie, która uwierzyła, a także zobaczyła Rudgera, wszystko dobrze się kończy.
’Przyjaciel z szafy’ to piękna, poruszająca historia.
To książka o sile przyjaźni.
To także książka o miłości matki do córki – Elżbieta akceptuje Amandę, pozwala jej być sobą, nie zareagowała panicznie na wieść o wymyślonym przyjacielu, tak jak np. inna matka, która od razu wysłała córkę do psychologa dziecięcego. Matka Amandy cieszy się, że córka jest szczęśliwa.
I przede wszystkim, to książka o dzieciństwie, o dziecięcej wyobraźni, która potrafi pokonywać wrogów i upiększać otoczenie, o tym pięknym, beztroskim czasie, gdy potrafiliśmy żyć w świecie fantazji.
’Przyjaciel z szafy’ to bardzo dobra książka, porusza trudniejsze tematy, ale w bardzo subtelny i inteligentny sposób, napisana jest prostym i lekkim językiem.
Wrażenie robią także ilustracje, są piękne i idealnie stonowane, a okładka wprost zachwyca.
Podsumowując – wspaniała książka! Nie mogłam się od niej oderwać. Przygodowa z elementami grozy. Momentami czułam się jak podczas czytania dobrego thrilleru! Bardzo polecam każdemu 🙂
P.S. W książce pojawia się piękny cytat dotyczący bibliotek i czytania:
„W deszczowy dzień nie ma lepszego miejsca niż biblioteka. Każda książka to przygoda.”
Przyjemna nauka języka angielskiego Nauka idzie nam najlepiej jeśli interesuje nas to czego się uczymy. Tak też jest z językami obcymi, czytanie ze zrozumieniem w innymi języku niż nasz ojczysty jest przyjemniejsze jeśli podoba nam się to, o czym czytamy. Książka Sposób na Adama …
Kto zdobędzie najwięcej robotów? Fabryka robotów to gra na szybkość i spostrzegawczość, a takie zawsze są dobrą rozrywką. W tej mamy taśmę produkcyjną na której pojawiają się roboty, dostajemy zamówienie na jednego z nich i musimy go jak najszybciej odnaleźć na taśmie 🙂 W …
Książka Jestem kotem w bardzo mądry i zabawny sposób porusza temat akceptacji.
Felek jest kotem, który chciał się zaprzyjaźnić z innymi kotami, ale Lew, Gepard, Puma, Pantera i Tygrys nie uważają, że należy on do ich rodziny. Przecież Lew ma grzywę, Gepard jest szybki, Puma wysoko skacze, Pantera śpi na gałęziach drzew, Tygrys jest pomarańczowy, a Felek jest mały, pulchny i niegroźny. Jednak gdy zaczęli wymieniać cechy wspólne okazało się, że koty mają to samo co oni, tylko mniejsze.
Wszystkie widzą w ciemności, mają wąsy, długie ogony i wiele innych wspólnych cech. Zwierzęta ze zdziwieniem przyznały, że kot rzeczywiście należy do ich rodziny i szybko zaakceptowały go jako jednego ze swoich.
Świetnym pomysłem jest użycie kotów jako bohaterów książki, na pierwszy rzut oka małe kotki znacząco różnią się od tych większych, ale jak się szybko okazuje mają wiele cech wspólnych. Historia bardzo prosta, ale z przesłaniem.
Jestem kotem to bardzo mądra książka, zwraca uwagę na problem inności i wykluczenia.
Pokazuje, że nie powinniśmy nikogo odrzucać czy za szybko oceniać, wszyscy się czymś różnimy, ale mamy także wiele cech wspólnych. Powinniśmy pozbywać się uprzedzeń i spróbować poznać, zrozumieć i zaakceptować tych 'innych’.
Książka zawiera piękne ilustracje autorki, które idealnie oddają 'reakcje’ zwierząt.
Co tu nie pasuje? Książeczki 'Kolorowy las’ i 'Kolorowe morze’ to pozycje, które będą rosły wraz z dzieckiem, można stopniować ich stopień trudności dopasowując do wieku dziecka. Początkowo dzieci np. mogą odgadywać jakie zwierzę jest na ilustracji, później znajdywać w nich różnice, a starsze dzieci mogą …
Świetna zabawa w odgadywanie emocji Gra na emocjach to bardzo prosta gra familijna, ale świetnie sprawdzi się także na imprezach. Grać może w nią każdy, a wytłumaczenie reguł zajmuję tylko chwilkę. Każdy z graczy dostaje po 5 kart symboli czyli kart z kształtem serca i rysunkiem …
Nasze lęki często są dość abstrakcyjne, boimy się czegoś, choć nawet tego nie znamy.
Książka 'Czego tu się bać?’ w mądry i zabawny sposób pokazuje nam, że przecież nie ma się czego bać 🙂
Bohaterem książki jest Pająk, który wiódł spokojne życie, aż do momentu, gdy pewnego dnia zaczął czytać Encyklopedię Zwierząt. Przeczytał w niej o wielu potworach i potworze najgorszym, czyli pająku.
Zaczął się go strasznie bać. Postanowił uciec jak najdalej od encyklopedii, żeby nie spotkać żadnego z opisanych w niej potworów. Po drodze spotkał motyla, który powiedział mu, że pająki w sumie nie są takie złe. Pokazał mu także jego odbicie w kałuży i wytłumaczył jakie życie prowadzą pająki.
Nasz Pająk szybko zaakceptował swój los i nawet zaczęło mu się podobać życie pająków.
No i najważniejsze: okazało się, że te straszne pająki po bliższym poznaniu wcale nie są takie straszne.
Czego się tu bać? to mądra i zabawna książka, która w uroczy sposób pokazuje nam, że nie powinniśmy się bać nieznanego, ale także, że taka emocja jak strach jest normalna, każdy, nawet takie małe stworzenia jak pająki, czegoś się boją (zwykle zresztą ludzi).
Książka w mądry sposób zwraca uwagę na to, że nasze lęki często są bezpodstawne, boimy się czegoś zanim to poznamy, dlatego warto poznać i oswoić nasz lęk, a może się okazać, że to nie jest wcale takie straszne 🙂
Książka jest pięknie wydana (twarda okładka, kredowy papier) i zawiera świetne, psujące do historii ilustracje.
Kreatywny rok z Linneą Rok z Linneą to jedna z tych książek, która będzie nam towarzyszyć przez cały rok i nawet przez chwilę nam się nie znudzi. Wręcz przeciwnie! Każdy miesiąc to kolejna dawka ciekawych informacji, ale i kolejne wyzwania. Linnea to pomysłowa i …
Radość z poznawania nowych rzeczy Dorastanie to wyjątkowy czas, co chwila uczymy się czegoś nowego, odkrywamy i poznajemy nowe rzeczy, wiele czynności robimy po raz pierwszy. Każdy, nawet najmniejszy sukces ogromnie cieszy. To wtedy uczymy się czytać, pisać czy jeździć na rowerze. Inną, bardzo ważną …
W literaturze dla dzieci i młodzieży mamy wiele książek poruszających trudne i poważne tematy.
O tym można rozmawiać tylko z królikami to pozycja wyjątkowa, dedykowana dla dzieci powyżej 12 lat.
Takich książek w Polsce wciąż brakuje. Jej melancholijny charakter sprawia, że czytanie jest trudne, książka porusza i sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nad każdą jej stroną, każdym zdaniem.
Książka przytłacza nastrojem, ale jednocześnie nie można się od niej oderwać.
Autorka napisała książkę o każdym z nas – w końcu każdy dorastał, dorasta lub będzie kiedyś dorastał. I każdy przechodzi ten okres inaczej.
Jedni doskonale się w nim odnajdują, są popularni i lubiani, inni znajdują swoją niszę w której czują się bezpieczni, a jeszcze inni szukają swojego miejsca, są wciąż zagubieni i onieśmieleni. Taki właśnie jest bohater tej książki: wszystko jest dla niego bezsensowne, świat często go przeraża, innych ludzi uważa za wrogów, źle czuje się w tłumie ludzi, jest zagubiony.
Jednocześnie też niezwykle mądry i wrażliwy.
Książka przedstawia okres dorastania, nie wiemy czy chłopca czy dziewczynki, główna postać jest bowiem królikiem w czerwonych trampkach.
Zabieg ten doskonale pokazuje, że każdy przechodzi coś podobnego, niezależnie od płci.
Atmosfera książki odzwierciedla uczucia, które często towarzyszą młodym ludziom. Dorastanie jest trudne, czasami próbujemy się dopasować, aby być lubiani i popularni, gubiąc w tym wszystkim siebie.
W każdej klasie czy grupie znajdziemy kogoś kto się czuje niezrozumiany, kto chce być sobą, ale nie może – tak jak główna postać w książce.
-Nie bądź taki wrażliwy – mówi mama.
Łatwo jej mówić.
Czy ona myśli, że jestem taki z własnej woli?
Czy jej się wydaje, ze to się wybiera?
Bardzo ważne jest, aby pomóc takiej osobie przejść ten najcięższy okres, wysłuchać i zrozumieć.
Problemy dzieci i nastolatków bardzo często są lekceważone przez dorosłych i uważane za błahe. Wydaje im się, że te problemy nie są prawdziwymi problemami, czyli takimi jakie mają dorośli.
I to jest ogromny błąd, ponieważ dla młodych ludzi jest to coś bardzo istotnego, często najważniejszego, nawet jeśli za kilka lat te problemy nie będą miały znaczenia.
Książka pokazuje, że nie możemy ignorować dzieci i ich problemów, zrzucać wszystkiego na ich wrażliwość. Jest wiele powodów przez które czujemy się niepewnie, świat nastolatków jest okrutny, młodzi ludzie często wykorzystują słabości innych, radzenie sobie z tym jest niezwykle trudne.
Autorka pokazuje także, że dzieci bardzo dużo słyszą, widzą i rozumieją. Królik wie, że rodzice się od siebie oddalili, słyszy o czym mówią, nawet jeśli nie chce słyszeć.
Często lekceważymy dzieci i uważamy, że są za młode, aby wszystko zrozumieć, autorka pokazuje, że to błąd bo dzieci są mądre i spostrzegawcze.
Królik ma czasem gorsze dni, potrzebuje pobyć sam, nie chce się dopasowywać do grupy popularnych dzieciaków, ale także potrzebuje bliskości i zrozumienia – jest taki jak każdy nastolatek. Dorasta, więc szuka, eksperymentuje, próbuje zrozumieć siebie i otaczający go świat.
Tam siedzą ci,
Którzy są wszystkim tym,
Czym ja nie jestem.
Atrakcyjni, towarzyscy, lubiani.
Nie mam siły z nimi rozmawiać.
W książce nie ma nawet jednego zbędnego słowa, treści jest mało, dokładnie tyle ile powinno być.
Każda strona uderza w nas swoją mądrością, nad każdym zdaniem musimy się zastanowić. Książka wyróżnia się nastrojem który w niej panuje: jest ciemno, smutno, ponuro.
Dokładnie tak jak temat, który podejmuje i to co dzieje się w życiu Królika.
Ilustracje w książce także są wyjątkowe, nie sposób ich polubić, a jednak doskonale uzupełniają tę historię, są takie jak treść książki – smutne, mroczne, niepokojące, prawdziwe. Doskonale oddziałują na naszą wyobraźnię.
Same ilustracje także opowiadają tę historię, nawet nie znając tekstu zrozumielibyśmy jak samotny i zagubiony jest Królik. Są także odpowiednio dostosowane do wieku odbiorcy, pokazują całą gamę uczuć jakie towarzyszą nastolatkom, ich wyobcowanie, niezrozumienie, ale także ogromną potrzebę bliskości.
Książka obrazkowa nie jest jeszcze w Polsce odpowiednio doceniana, dlatego dobrze, że ta książka się ukazała. Literatura skandynawska jest dużo odważniejsza od polskiej, warto wydawać tytuły, które mogą zainspirować polskich pisarzy i pisarki.
O tym możemy rozmawiać tylko z królikami to genialna książka, która jeszcze długo po lekturze będzie z nami.
Dorosłym może przypominać młodość. Nastolatkom pokazuje to co przeżywają na co dzień. Pokazuje, że nie są w tym osamotnieni, osób które przechodzą coś podobnego jest bardzo dużo, ważne, aby znaleźć kogoś na kim możemy polegać – dla Królika kimś takim jest dziadek.
Tytuł doskonale to oddaje – sobą możemy być tylko w gronie osób zaufanych, takich jak my – czyli wśród innych królików.
Książka O tym można rozmawiać tylko z królikami pomaga osobom starszym zrozumieć nastolatków, niby każdy przeżył dorastanie, ale to było dawno temu więc szybko zapomnieliśmy przez co przechodzą dzieci.
Może mieliśmy zupełnie inne doświadczenia i trudno nam zrozumieć problemy nastolatków. Lektura tej książki będzie doskonałą pomocą do rozpoczęcia rozmowy o dorastaniu i lękach temu towarzyszących.
Młodym czytelnikom pomoże przepracować i zrozumieć swoje problemy, ale także może pomóc zrozumieć rówieśników.
Książka będzie doskonałym ‘narzędziem’ do poruszenia ważnych i trudnych wątków dla nastolatków, nauczycieli i rodziców.
To książka pełna emocji, wrażliwości i mądrości, każdy czytelnik będzie ją odbierał inaczej, ale na pewno na każdym zrobi ogromne wrażenie. Autorka idealnie oddała uczucia towarzyszące nastolatkom – chęć przynależenia do grupy i jednoczesne poczucie wyobcowania.
Książka jest dedykowana nastolatkom, ale spokojnie może przeczytać ją osoba dorosła – na pewno wyniesie z niej coś wartościowego.
To bardzo ważna książka, jedna z tych, o których szybko nie zapomnimy. Czytając podświadomie pragnęłam szczęśliwego zakończenia.
Chciałam, aby Królik odnalazł szczęście i spokój. Czy się doczekałam? Nie wiemy, zakończenie nie jest jednoznaczne. Ale jest optymistyczne, więc wierzę, że każdy Królik sobie poradzi.